Szczerze odradzam pozostawianie u tego pana sprzętu do naprawy. W styczniu przyjechałem z gramofonem, który piszczał przy obrocie talerza. Pan uprzedził co prawda, że naprawa chwilę potrwa, bo ma dużo pracy, ale jednocześnie, że nie powinno to być nic poważnego. Sam zaproponował też wypolerowanie pokrywy i naprawę wbudowanego magnetofonu. Przez dwa kolejne miesiące nie dostałem żadnej informacji. Szczerze mówiąc zakładałem, że może źle zapisał mój numer telefonu. W marcu pojechałem na miejsce, pan był wielce zdziwiony, że to "już dwa miesiące". Następnie poczęstował mnie historią o tym, jaki to on jest biedny, że bierze za dużo zleceń, nie śpi, siedzi po nocach i naprawia sprzęt. Powiedziałem, że jeśli nie ma na to czasu, to ja nie będę robił żadnych problemów, niech mówi wprost, pójdę gdzie indziej, ale obiecał, że to naprawi. Poprosiłem o kontakt, gdyby znowu miało się to przeciągnąć, upewniłem się nawet, czy na pewno ma mój numer. Minęły kolejne dwa miesiące (podkreślam to, chodzi o 1/3 roku bez ani jednego kontaktu z pana strony!). Pojawiłem się u niego w maju. Usłyszałem, że "niestety sprzęt nie jest jeszcze naprawiony". Tylko tyle. Pan nie zdobył się nawet na minimum przyzwoitości i nie przeprosił. W domu okazało się, że sprzęt jest w jeszcze gorszym stanie, pokrywa gramofonu jest w dwóch kawałkach i usmarowana jakimś klejem.